top of page
Katedra we Lwowie
Cmentarz Orląt Lwowskich
Katedra ormiańska we Lwowie
Katedra we Lwowie
1/19
Sprawozdanie ze spotkania – wycieczki do Lisieux, Trouville et Honfleur 4 kwietnia 2011
Aby podtrzymać rodzinne więzi kresowe, zostaliśmy zaproszeni przez naszego Ks. Proboszcza Leszka Wojciechowskiego na wycieczkę do Lisieux, Trouville et Honfleur 4 kwietnia 2011.
Cztery członkinie Stowarzyszenia “KRESY” wzięły udział w jednodniowej wycieczce . Wyjazd nastapił w poniedzialek o godzinie 8-mej, niestety w ciężkich korkach przejeżdzaliśmy przez Paryż, pocieszając się, że zwiedzamy « Paris by day ».
Pogoda była piękna, więc i humory dopisały, a dzielny Ksiądz Leszek, już w południe, dowiózł nas do Lisieux. Oczekując na otwarcie domku Św. Tereski, spożyliśmy nasz piknik, wspólnie przygotowany. Następnie zwiedziliśmy Bazylikę Św. Tereski modląc się w różnych intencjach.
O godzinie 14-tej, wszyscy uczestnicy, zwiedzili dom, w którym mieszkała Św. Tereska, słuchając informacji historycznych w każdym pomieszczeniu.
Początek wiosny, kwitnące drzewa jabłoni i kwiaty w ogrodzie oraz słońce sprawiało, że nastroje i przeżycia były radosne.
Następnie pojechaliśmy w kierunku morza, nad Kanal La Manche do Trouville. Ciepło i cudne słonce pozwoliło nam na spacer po plaży, zbieranie muszelek i odpoczynek przy lodach.
Ostatnim etapem tej jednodniowej eskapady było miasteczko Honfleur - piękna miejscowość położona również nad morzem, z malowniczym portem i niezwykła atmosfera wielowiekowego nadmorskiego miasteczka. Droga wiodła nad brzegiem morza i mogliśmy podziwiać zarówno piękny krajobraz jak i architekturę willi położonych wzdłuż wybrzeża.
W Honfleur zatrzymaliśmy się dłużej spacerując uliczkami, a przy okazji zwiedziliśmy drewniany Kościół Św. Katarzyny z XII-go wieku i inne ciekawe obiekty.
Sklepy kusiły swoją lokalną kolorystyką i specjałami, więc nie obyło się bez zakupów calvadosa i innych drobiazgów kulinarnych.
Około 18-tej udaliśmy się w drogę powrotną wybierając trasę bardzo malowniczą, przez małe miasteczka Normandii.
Trafiliśmy, po drodze, na « restaurant des routiers », gdzie zatrzymaliśmy się na wieczorny posiłek. Był to odpoczynek zasłużony dla naszego dzielnego « kierowcy », który znosił dzielnie nasze gadanie i towarzyszył nam w tej cołodziennej podróży.
Niestety, późny powrót spowodował, że musieliśmy znów przejechać przez Paryż i tym razem « zwiedzaliśmy » - « Paris by night » .
Serdecznie dziękujemy Księdzu Leszkowi za tę inicjatywę i poświęcenie.
Barbara Boone, Tula Szulc, Evelina Podrzycka i Krystyna Orłowicz.
bottom of page